autoDNA radzi
najtańsze-nowe-samochody

Najtańsze nowe samochody z salonu – nasz TOP 10

21 października 2022

Kilkuletnie samochody używane, a może najtańsze nowe auto? Wybór wcale nie jest oczywisty, a wiele zależy od osobistych upodobań i oczekiwań względem zakupu. Sprawdziliśmy więc, jakie obecnie są najtańsze nowe samochody i czy warto zainteresować się takim właśnie rozwiązaniem.

 

Dlaczego ceny nowych samochodów wzrosły?

Jeszcze kilka, kilkanaście lat temu najtańszy samochód w salonie kupić można było za mniej niż 30 tys. złotych – poniżej tej granicy wyceniana była Dacia Sandero w bazowej wersji. Oczywiście, nie był to najpiękniejszy, najszybszy czy najbardziej pożądany samochód. Spełniał jednak swoje zadanie – umożliwiał przemieszczanie się. Wielu kierowcom nie zależało na niczym więcej. Dzisiaj za najtańsze Sandero trzeba zapłacić… 48,5 tys. zł.

Co poszło nie tak?, można by zapytać. Oczywiście nie jest to ten sam model, tylko kolejna już generacja Dacii. Zmieniła się też wartość pieniądza (analogicznie: w 1995 r. za podstawowego Poloneza trzeba było zapłacić ok. 21 tys. zł, w przeliczeniu na współczesną walutę to już ponad 70 tys. zł!).

Samą inflacją nie da się jednak wytłumaczyć tego, jak wzrastają ceny samochodów. Na to, ile kosztuje najtańsze auto – a w ślad za nim wszystkie pozostałe nowe auta – wpływ ma wiele innych czynników. To m.in.:

  • zaawansowane rozwiązania i technologie – współcześnie użytkownicy oczekują nawigacji GPS, bezprzewodowego łączenia ze smartfonem i najlepiej strefowej klimatyzacji, a jeszcze jakiś czas temu podstawowe wyposażenie nie zawsze obejmowało choćby wspomaganie kierownicy;
  • systemy bezpieczeństwa, normy ekologiczne – producenci aut zobowiązani są do rozwijania systemów bezpieczeństwa oraz wybierania takich rozwiązań, które ograniczą spalanie i emisję zanieczyszczeń, a każdy dodatkowy element podnosi koszty wyprodukowania samochodu;
  • problemy w łańcuchach dostaw – niepewna sytuacja gospodarcza wywołana pandemią COVID-19 spowodowała ogromne wahania popytu, obnażając słabości preferowanego dotąd w logistyce rozwiązania just in time, co przełożyło się na przestoje w produkcji samochodów;
  • niedobory surowców, półprzewodników, komponentów – ograniczona podaż przy wysokim popycie zawsze prowadzi do wzrostu cen, rosnące koszty wyprodukowania auta przekładają się zaś na to, ile owo auto kosztowało będzie w salonie, nie tylko na naszym rynku, ale i globalnie.

Nie sposób pominąć także wpływu wahań kursów walut, paraliżujących gospodarkę konfliktów, a także oczekiwań samych klientów, którym coraz rzadziej wystarcza podstawowe wyposażenie. Zależy im na udogodnieniach – np. na samochodzie z automatyczną skrzynią biegów, wyposażonego w zaawansowany komputer pokładowy, czujnik zmierzchu, itp.

 

Informacja

Samochody drożeją – to jedno. Ale to już nie są te same samochody co jeszcze kilka lat temu – choć brzmi to trywialnie, pokazuje jednak, że bezpośrednie porównywanie cen jest obarczone dużym błędem.

 

Najtańsze nowe samochody w Polsce – TOP 10 według autoDNA

W naszym zestawieniu prezentujemy TOP 10 modeli nowych samochodów dostępnych na polskim rynku, które nie kosztują milionów – nie zrujnują więc portfela, a zatem stanowią interesującą alternatywę dla kilkuletnich aut na rynku wtórnym.

W rankingu uwzględniliśmy ceny samochodów z roku modelowego 2022, choć niektórzy producenci oferują jeszcze auta z rocznika 2021. Te jednak dostępne są w ograniczonych i stale malejących liczbach.

 

#1. Hyundai i10 (od 46.800 zł)

Obecnie najtańsze nowe samochody na polskim rynku posiada w swojej ofercie Hyundai. Model i10 z 2022 roku wyceniony został w podstawowej wersji Pure na 46.800 zł. Trzeba pamiętać, że jest to wersja 4-osobowa – aby móc zabrać na pokład piątego pasażera, trzeba dopłacić 1.200 zł (co wcale nie jest takim złym rozwiązaniem, jeśli wziąć pod uwagę, że bliźniacza Kia Picanto w ogóle nie oferuje 5-osobowego modelu z bazowym silnikiem). Pod maskę trafił tu trzycylindrowy silnik benzynowy 1,0 MPI o mocy 67 KM połączony z 5-stopniową manualną skrzynią biegów.

Podstawowe wyposażenie obejmuje systemy ABS oraz ESC, a także Stop/Go, światła do jazdy dziennej oraz 14-calowe felgi stalowe. Zamiast koła zapasowego jest zestaw naprawczy. Na plus zaliczyć trzeba składaną tylną kanapę oraz elektrycznie sterowane szyby przednie.

 

#2. Kia Picanto (od 47.900 zł)

W ofercie koreańskiego producenta znajduje się obecnie 5-drzwiowy model Picanto wyposażony w trzycylindrowy silnik 1,0 DPI o mocy 67 KM. Połączony jest z 5-stopniową manualną skrzynią biegów. Aktualna cena najtańszej opcji – M – wynosi 47.900 zł.

Kia wyposażona będzie też w klamki i zderzaki w kolorze nadwozia oraz manualną klimatyzację. Już nawet podstawowe wyposażenie sprawia więc wrażenie całkiem interesującego. Warto jednak mieć świadomość, że Kia Picanto z silnikiem 1,0 dostępna jest wyłącznie w wersji 4-osobowej! Chcąc mieć choćby teoretyczną możliwość zabrania w podróż pięciu osób, trzeba sięgnąć po wersję 1,2 DPI (od 50.900 zł).

 

#3. Mitsubishi Space Star (od 47.990 zł)

Propozycja japońskiego producenta Mitsubishi to model Space Star w wersji 1,2 INFORM PLUS. Pod maską znalazł się tu benzynowy silnik o pojemności 1,2 l, spełniający normę EURO 6. Oferuje 71 KM, co w połączeniu z 5-stopniową skrzynią biegów pozwala uzyskać średnie spalanie w cyklu mieszanym na poziomie 5,0 l na 100 km. W bazowej wersji nie występuje system Auto Stop & Go (co niektórzy akurat mogą uznać za zaletę).

Warto z pewnością zwrócić uwagę na warunki promocji – cena 47.990 za Mitsubishi Space Star obowiązuje pod warunkiem skorzystania z określonego finansowania. Trzeba też wykupić ubezpieczenie samochodu w wybranym przez Mitsubishi towarzystwie. W przeciwnym razie już wyjściowo cena auta u dealerów wzrasta o 3 tys. zł.

 

#4. Dacia Sandero (od 48.500 zł)

Przez lata uważano, że najtańsze nowe samochody ma w swojej ofercie Dacia – z tego zasłynął rumuński producent. Tymczasem w tym zestawieniu nie znalazł się nawet na podium. Dlaczego? Wynika to przede wszystkim z faktu, że Dacia nie ma w swojej ofercie najmniejszych aut – a otwierające gamę Sandero zaliczane jest już do segmentu B.

Za najtańszą wersję wyposażeniową Dacii Sandero, czyli Access, zapłacić musimy 48.500 zł. Jest ona wyposażona w silnik benzynowy 1,0 SCe o mocy 65 KM z manualną, 5-biegową skrzynią biegów. Deklarowane spalanie to 5,3 l benzyny w cyklu mieszanym. W ramach wyposażenia można liczyć na ABS oraz komplet poduszek powietrznych, światła LED do jazdy dziennej, szyby przednie sterowane elektrycznie, a także system ułatwiający ruszanie pod górkę. W cenie NIE MA natomiast składanego oparcia tylnej kanapy, co mocno ogranicza funkcjonalność niewielkiej Dacii.

 

#5. Fiat 500 (od 53.600 zł)

Atrakcyjną propozycję dla miłośników małych, ale modnych samochodów ma Fiat. Model 500 w wersji Cult dostępny jest już od 53.600 zł. Tyle trzeba zapłacić za podstawową wersję wyposażoną w silnik benzynowy 1,0 o mocy 70 KM. Jest to tzw. miękka hybryda. Już w podstawowej opcji Fiat 500 sprzedawany jest z 6-biegową skrzynią biegów, co przekłada się na niższe spalanie. To – w cyklu mieszanym – wynosić ma 4,6-4,7 l/100 km. Gdyby ktoś zażyczył sobie Fiata pozbawionego dachu, model 500C dostępny jest od 62.100 zł.

W ofercie jest też nowy elektryczny Fiat 500, ale to już propozycja z zupełnie innej półki cenowej – przy cenie rzędu 104 tys. zł kosztuje niemal tyle co dwie zwykłe pięćsetki.

 

Czy wiesz?

Czy wiesz, jak zgłosić kupno / sprzedaż pojazdu przez internet? Przeczytaj o tym na naszym blogu – z artykułu dowiesz się wszystkiego, co niezbędne, aby wszelkie formalności załatwić szybko, wygodnie i bezproblemowo!

 

#6. Opel Corsa (od 57.200 zł)

Opel Corsa to jeden z najchętniej kupowanych samochodów w Polsce. Jego ceny – z roku modelowego 2022 – zaczynają się od 57.200 zł. Tyle kosztuje wersja z silnikiem 1,2 o mocy 75 KM. W komplecie jest tu system Start/Stop automatycznie wyłączający i włączający silnik podczas postoju na biegu jałowym. Jednostka połączona jest z 5-stopniową skrzynią. Auto do 100 km/h rozpędza się w 13,2 sekundy – za to spalanie w cyklu mieszanym nie powinno przekroczyć 5,5 l na 100 km.

Corsa oferuje całkiem atrakcyjne wyposażenie – pakiet systemów bezpieczeństwa w standardzie, tempomat, światła do jazdy dziennej, elektrycznie sterowane szyby przednie, a także dzieloną tylną kanapę, pozwalającą na zwiększenie pojemności bagażnika. Niestety aby dokupić klimatyzację, choć w najprostszym, manualnym wydaniu, trzeba sięgnąć po lepszy wariant wyposażenia. Zresztą jakiekolwiek dodatkowe wyposażenie – poza opcjami lakieru – nie jest w najtańszym Oplu dostępne.

 

#7. Kia Rio (od 57.900 zł)

Dokładnie 10 tysięcy więcej niż za Picanto trzeba zapłacić za Kię Rio. Czy warto? Wszystko zależy od oczekiwań. To przede wszystkim większe auto, choć wciąż zaliczane do segmentu B. W podstawowej wersji wycenionej na 57.900 zł posiada benzynowy silnik 1,2 DPI o mocy 84 KM z 5-biegową manualną skrzynią biegów. Gdyby dołożyć jeszcze 3 tys. można by kupić 100-konną wersję z turbodoładowanym silnikiem 1,0 T-GDI i 6-biegową skrzynią.

W standardzie jest tu 6 poduszek powietrznych, komplet systemów bezpieczeństwa, elektrycznie sterowane szyby z przodu oraz lusterka, centralny zamek z pilotem i alarmem, a także klimatyzacja manualna. Jest też czujnik zmierzchu, radio oraz 15-calowe felgi stalowe, a także system Start/Stop (Eco Dynamics).

 

#8. Dacia Logan (od 57.900 zł)

57.900 zł – tyle trzeba zapłacić za wersję Essential Dacii Logan. Sedan rumuńskiego producenta dojrzał stylistycznie i niczym już nie przypomina koszmarka sprzed lat. Dzięki temu stał się całkiem atrakcyjną propozycją dla osób, którym marzy się nowy samochód w cenie używanego. Pod maską bazowej odmiany jest tu silnik ECO-G 100 o mocy 100 KM (maksymalny moment obrotowy sięga 170 Nm). Co ciekawe, jednostka ta – połączona z 6-stopniową manualną skrzynią biegów – wyposażona jest domyślnie w instalację gazową i właśnie na LPG osiąga lepsze wyniki. W cyklu mieszanym trzeba liczyć się ze spalaniem ok. 7 l gazu (lub 5,5 l benzyny).

Wyposażenie jest tu minimalne, do czego zresztą Dacia zdążyła już przyzwyczaić – ale inaczej niż w Sandero, można liczyć chociażby na zderzaki w kolorze nadwozia. Dzięki dzielonej – oraz składanej! – tylnej kanapie można powiększyć przestrzeń bagażową. Dokupić można czujniki parkowania oraz koło zapasowe. Klimatyzacja manualna to natomiast wydatek 1700 zł.

 

#9. Volkswagen up! (od 58.290 zł)

Jeszcze nie tak dawno temu miejsce w zestawieniu przypadłoby pewnie Škodzie Citigo, która od Volkswagena up! różniła się niższą ceną oraz znaczkiem na masce – przynajmniej w dużym uproszczeniu. Nie jest to jednak istotne, ponieważ w polskich salonach nie ma już ani małej Škody ani Seata, które wycofano z produkcji. Pozostał natomiast Volkswagen up!, który obecnie kupić można w cenie od 58.290 zł.

Jest to 3-drzwiowa wersja move up! z 1,0-litrowym silnikiem benzynowym o mocy 65 KM (maksymalny moment obrotowy 91 Nm) oraz 5-biegową skrzynią ręczną. Na szczególnie dobre osiągi nie ma co liczyć – ale ponieważ to naprawdę nieduże auto (mały rozstaw osi), nie powinno to przeszkadzać w codziennym użytkowaniu. Jakie wyposażenie w cenie? M.in. 14-calowe felgi stalowe, radio z 2 głośnikami, manualna klimatyzacja, elektrycznie sterowane szyby przednie i lusterka, system powiadamiania o pasie ruchu oraz komplet opcji bezpieczeństwa (ESP, ASR, ABS itd.).

 

#10. Toyota Aygo X (od 60.900 zł)

W sprzedaży są już ostatnie egzemplarze Toyoty Aygo, ale ci, którzy się na nie spóźnili, być może wcale nie mają powodu do zmartwienia. To za sprawą faktu, że do salonów trafia już nowa Toyota Aygo X dostępna od 60.900 zł za wersję z silnikiem 1,0 VVT-i o mocy 72 KM. W pakiecie jest tu 5-stopniowa ręczna skrzynia biegów oraz system Start&Stop.

Otwierająca cennik wersja Active posiada 17-calowe felgi stalowe, zaawansowane systemy bezpieczeństwa, elektrycznie sterowane szyby z przodu, a także światła LED do jazdy dziennej oraz manualną klimatyzację – jest to więc całkiem bogate wyposażenie, które może zachęcić do sięgnięcia po dość innowacyjny koncept 5-drzwiowego crossovera z segmentu A.

 

Czy warto inwestować w nowy samochód w „niskiej” cenie?

Nowe auto z salonu czy kilkuletnie używane? To pytanie, które zadaje sobie wiele osób. To również pytanie, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi.

Najtańsze nowe auta z salonów to z pewnością ciekawa propozycja, przy czym warto pamiętać o kilku rzeczach. Najmniej kosztują auta w bazowej wersji – mającej bardzo podstawowe wyposażenie i najczęściej nic poza tym. Za wszelkie elementy dodatkowe, nawet te – wydawałoby się – zupełnie oczywiste, trzeba dopłacić, przez co cena bardzo szybko pnie się w górę. Już po chwili może od wyjściowej różnić się o kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt procent.

Centralny zamek dostępny jest w niemal każdym przypadku – już jednak czujnik deszczu dostępny bywa za dopłatą, a i to nie zawsze. Podobnie jest z funkcją podgrzewania przedniej szyby, co bardzo ułatwia życie w zimie. W chwili obecnej samochody wyposażane są w szereg systemów bezpieczeństwa, ułatwiających zachowanie kontroli nad autem np. przy nagłym hamowaniu – tyle że te montowane są nie tylko w przypadku nowych samochodów.

Z drugiej strony Unia Europejska śrubuje normy ekologiczne – spełnianie najnowszych regulacji gwarantują nowe auta. Niewykluczone, że użytkownicy tych nieco starszych już za jakiś czas będą musieli mierzyć się z pewnymi utrudnieniami. Znaczenie ma też gwarancja, jaką objęte są nowe samochody, a także… duża utrata wartości aut wyjeżdżających z salonu. Rozważyć warto również temat ubezpieczeń – i to, na które samochody da się wykupić bardziej opłacalną polisę OC.

I tak jak nie sposób na pierwszy rzut oka ustalić, czy lepsze będą całkowicie nowe pojazdy czy też kilkuletnie używane, to można śmiało stwierdzić, że im większe porównanie i im bardziej dokładna znajomość rynku, tym lepiej. To szansa, aby dokonać najbardziej opłacalnego wyboru (dla jednych będzie to nowa miejska miękka hybryda, a dla innych np. używana limuzyna wyposażona w instalację LPG – nie bez przyczyny mówi się czasem, że gdzie dwie osoby, tam trzy opinie).

 

Warto wiedzieć

Zainteresował Cię ten artykuł? Sprawdź także produkty oferowane przez autoDNA – wiodącego dostawcę raportów historii pojazdu w Europie i USA. Sprawdzenie VIN może pomóc Ci ustrzec się przed dodatkowymi kosztami związanymi z zakupem auta z nieznaną przeszłością. Serwis dostępny jest 24/7 przez cały rok – wystarczy dostęp do Internetu i numer VIN pojazdu, który chcesz sprawdzić.

 

 

 

Summary
Najtańsze nowe samochody z salonu – nasz TOP 10
Article Name
Najtańsze nowe samochody z salonu – nasz TOP 10
Description
Kilkuletnie samochody używane, a może najtańsze nowe auto? Sprawdziliśmy jakie są najtańsze nowe samochody i czy warto się nimi zainteresować.
Publisher Name
autoDNA
Publisher Logo